czwartek, 13 września 2007

życie rodzinne

(...)Mężczyzna w ramach wspierania swojej żony postanowił któregoś dnia pozmywać za nią naczynia. Stoi w kuchni przy zlewie, woda wszędzie dookoła, a on szoruje. Szoruje i szoruje, ale z przypaloną patelnią jakoś nie może sobie poradzić. Po pięciu minutach bezskutecznych prób zmycia opornych resztek postanawia zmienić taktykę. Chwycił więc za nóż i począł zeskrobywać nieposłuszny brud. I w tym oto momencie do kuchni wkracza nasz drugi aktor, czyli żona. Żona, widząc, co jej mąż wyczynia, krzyczy z przerażeniem:
- Nie drap nożem po teflonie!
Na te słowa mąż z oburzona mina odwraca sie od zlewu i nadąsanym głosem odpowiada:
- Sama jesteś POTEFLON!
(historyjkę zawdzięczamy Bożence)

Brak komentarzy: