słów cięcie-gięcie... blog bez piątej klepki ...ale powiedz tylko słowo ;p
środa, 10 października 2007
dyrdyleum - dowód i pytanie
Zgodnie z życzeniem :-) Dowód na istnienie dyrdyleum. Raczej niezbyt mocny, bo jak widać sam twórca miał pewne wątpliwości co do jego istnienia ;-P Ale jednak jest. Jak sądzicie, co może oznaczać to przepiękne słowo?
hre, hre - dla mnie dyrdyleum to jest stan totalnego otumanienia, w jaki człowiek wpada, jak ma za dużo pracy, za mało czasu, za dużo obowiązków itd. - no dyrdyleum po prostu, nie wiesz jak się nazywasz ;-P
hehehe ...to ja nie wiem - ja tak nigdy nie mam ...mam mało pracy i mało obowiązków i w ogóle prowadzę niezwykle spokojny i relaksujący tryb życia - jak wiesz;)
4 komentarze:
Z A T K A Ł O M N I E ? Tak właśnie... bo ja czuję co oznacza ale zwerbalizować nie potrafię ;)
hre, hre - dla mnie dyrdyleum to jest stan totalnego otumanienia, w jaki człowiek wpada, jak ma za dużo pracy, za mało czasu, za dużo obowiązków itd. - no dyrdyleum po prostu, nie wiesz jak się nazywasz ;-P
hehehe ...to ja nie wiem - ja tak nigdy nie mam ...mam mało pracy i mało obowiązków i w ogóle prowadzę niezwykle spokojny i relaksujący tryb życia - jak wiesz;)
taaaaa ;-P
Prześlij komentarz